czwartek, 3 sierpnia 2017

Zalety karmienia piersią

Na całym świecie karmienie piersią jest uznawane za najlepszy sposób żywienia niemowląt. Jest tak zwanym "złotym standardem". Każdy mówi, że jest najlepsze dla dziecka, że to najlepsze co możemy naszemu maleństwu dać od siebie, ale czy zastanawialiście się kiedyś co ten "złoty standard" oznacza i jakie są zalety karmienia naturalnego? Jak wiecie ja osobiście walczyłam ponad miesiąc o to aby móc karmić Idalię (pisałam Wam o tym TU i TU), ale czy zastanawialiście się dlaczego? Poniżej przedstawiam Wam moją subiektywną listę  7  zalet karmienia piersią.



1. Dziecko karmione piersią ma lepszą odporność ponieważ mleko matki ma właściwości immunologiczne. Jest to najbardziej znany fakt dotyczący karmienia naturalnego i muszę przyznać, że tym najbardziej się kierowałam decydując się na karmienie. Jestem dzieckiem wykarmionym piersią. Moja mama karmiła mnie 11 miesięcy i gdyby nie moja dziecięca wredota i wypróbowywanie pierwszych ząbków na maminej brodawce pewnie karmiłybyśmy się dłużej. Krzysiek za to jest dzieckiem wychowanym na mleku modyfikowanym, ponieważ jakaś niedoedukowana położna wcisnęła jego mamie kit, że ma nietreściwy pokarm (NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO!), w efekcie czego moja odporność jest 100 razy większa od odporności mojego narzeczonego.

2. Mleko matki zapewnia prawidłową florę bakteryjną w przewodzie pokarmowym dziecka, co chroni maluszka przed rozwijającymi się drobnoustrojami i biegunkami.

3. W rozwoju dziecka najważniejsza jest odpowiednia ilość białka dostarczana do organizmu wraz z mlekiem. Mleko matki zawiera tą ilość na najbardziej optymalnym poziomie. Matczyne mleko jest najlepsze jakościowo dla naszego dziecka, zawiera więcej białek serwatkowych od kazeinowych, które są lekkostrawne i lepiej przyswajalne przez organizm maluszka. Pomimo kilkunastu karmień na dobę, u dzieci karmionych mlekiem matki rzadziej występuje otyłość i inne choroby z nią związane, niż w przypadku dzieci karmionych mlekiem modyfikowanym. Istnieje teoria, która mówi, że niemowlę samo reguluję ilość wypitego mleka, a co za tym idzie niweluje zbyt szybki przyrost masy ciała. Karmiąc mlekiem modyfikowanym, to przecież my narzucamy jaką ilość mleka nasze dziecko ma wypić co może doprowadzić do zbyt szybkiego wzrostu kilogramów. Jeżeli jednak z jakichś przyczyn nie jest Ci dane karmić naturalnie, staraj się wybrać takie mleko modyfikowane, które będzie miało odpowiednią ilość białka do wieku dziecka. Pamiętajmy, że w przypadku podaży białka niemowlakowi liczy się jakość, a nie ilość, która zbyt duża lub zbyt mała może mieć destrukcyjny wpływ na późniejszy rozwój maluszka.







4. NIE MA czegoś takiego jak "dieta matki karmiącej". Wiele kobiet rezygnuje z karmienia piersią ponieważ słyszy od swoich mam, że roślin strączkowych nie wolno jeść bo spowodują wzdęcia, owoce pestkowe będą miały podobny wpływ, zbyt tłusta dieta doprowadzi do zbyt tłustego mleka dla dziecka, ostre potrawy źle wpłyną na wypróżnianie się maluszka, a truskawki uczulą. Bujda. Owszem pewne potrawy mogą źle zadziałać na organizm Waszego dziecka, więc należy je na pewien okres odstawić, a później do nich powrócić, aby pomóc dziecku kształtować jego układ pokarmowy i odpornościowy. Pamiętajmy, że mleko tworzy się z krwi (i tu ważna jest odpowiednia ilość przyswajanych płynów), a nie z treści przewodu pokarmowego i o ile nie należy palić i pić alkoholu, tak lodów z truskawkami i orzechami nie musisz sobie odmawiać.

5. Mniejsze prawdopodobieństwo wystąpienia kolek. Badania dowodzą, że dzieci karmione mlekiem matki rzadziej miewają kolki i wzdęcia, ponieważ nie łykają powietrza wraz z pokarmem. Nasza córka przez jakiś czas cierpiała na wzdęcia, jednak wynikało to ze złego przystawiania jej do piersi niż z samego karmienia naturalnego. Po wyeliminowaniu błędów, problem niemalże znikł (chyba, że łapczywie ciągnie i nie idzie jej przetłumaczyć, że powoli też znaczy dobrze ;) )

6. Wygoda. wyobraź sobie środek nocy. Twoje dziecko zaczyna płakać głodne, więc wstajesz i idziesz do kuchni zagotować wodę. Dziecko płacze coraz bardziej, nie ma z nim dyskusji, ono chce już, a Ty zmuszasz go do czekania, więc ono zmusi Ciebie do słuchania jego płaczu. W końcu jest, czajnik gwiżdże, mleko gotowe. Wracasz, karmisz, maluch nałykał się powietrza i ma kolki. Nosisz go po pokoju, czekasz aż się odbije. Przy dobrych wiatrach zaraz mu przejdzie, a Ty powrócisz do upragnionego snu. W przypadku karmienia piersią, odwracasz się do płaczącego dziecka, przystawiasz go do piersi nie zapalając nawet światła i jak dobrze pójdzie dotrwasz z otwartymi oczyma do końca karmienia. W innym przypadku może zabraknąć Ci ciepłej wody na przygotowanie mleka w centrum miasta, będziesz zmuszona szukać restauracji, która użyczy Ci trochę wody, albo wracać czym prędzej do domu, a jak pisałam już wcześniej dzieci do najcierpliwszych nie należą. Przy karmieniu naturalnym, wybierzesz ławkę w parkowym zaciszu i spokojnie, bez nerwów nakarmisz swoje dziecko. Ponadto nie musisz tachać ze sobą mleka w proszku, butli czy termosu, w końcu piersi masz zawsze przy sobie ;)

7. Cena. Mleko modyfikowane nie należy do rzeczy najtańszych. Będąc w szpitalu z Idalią rozmawiałam z dziewczyną, która miała 6 miesięczną córeczkę. Mówiła mi, że z własnego lenistwa nie karmi małej piersią (bo o rozhulanie laktacji trzeba zawalczyć) i że mleko, które ona kupuje kosztuje ok. 50 zł i starcza na 3-4 dni. Policzcie sobie, przy najbardziej korzystnych wiatrach na takie mleko wydamy ok. 400 zł miesięcznie! Nie wspominając już o sytuacji gdy dziecko nie akceptuje żadnego popularnego mleka modyfikowanego i trzeba sprowadzać specjalne z za granicy, a takie przypadki też się zdarzają. Gdy karmisz piersią musisz wydać gotówkę na staniki do karmienia (niektóre są tak piękne, że nie wstyd ich nosić po zakończonej laktacji) i wkładki laktacyjne, jeżeli należysz do „matek cieknących” jak ja ;) Jednak mimo wszystko koszta, które musisz ponieść są o wiele niższe niż matki, które na karmienie naturalne się nie zdecydowały, a nie oszukujmy się, dziecko i bez tego swoje kosztuje.

A teraz niespodzianka. Wbijajcie na www.projektbody.pl, gdzie firma Nestle wraz z Panią Beatą Sadowską stworzyli projekt promujący karmienie naturalne. Na podanej przeze mnie stronie możecie zagarnąć specjalnie spersonalizowane body autorstwa Pani Beaty całkowicie za darmo, nie płacąc nawet za przesyłkę! Formą płatności za wybrany przez Was śpioszek jest Wasza wiedza dotycząca karmienia piersią. Śpieszcie się! Zostało tylko 2 tysiące sztuk z przygotowanych 10 tysięcy prezentów. Nowa pula jest rzucana codziennie między ósmą, a jedenastą rano, dziennie do zgarnięcia jest 500 sztuk. Ja na swoje body już czekam, a Wy śmigajcie na stronę i szerzcie dalej plusy karmienia naturalnego! 




Fot. Wiktoria Tajnert

2 komentarze:

  1. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem zdania, że samo karmienie piersią jest dość istotne i jak najbardziej warto jest wiedzieć co nieco więcej na ten temat. Moim zdaniem bardzo ciekawie napisano o tym w https://whisbear.com/pl/blog/7-pytan-ktore-zadaje-sobie-kazda-mama-karmiaca-piersia/ i mi takie porady bardzo dużo wyjaśniły.

    OdpowiedzUsuń