Dlaczego patrzysz
na niego z zazdrością? Dlaczego mówisz o niej, że jest głupia? Dlaczego ich
sukces tak bardzo Cię boli? Dlaczego uważasz, że nie potrafisz, nie możesz, nie
wyjdzie?
Byłam kiedyś
bardzo zakompleksioną osobą. W gimnazjum patrzyłam na wszystkich z zazdrością,
nawet najbliższe mi osoby były w moich oczach wyżej w hierarchii szkolnego
łańcucha pokarmowego. Uważałam, że nigdy nie będę tak piękna jak ona, tak mądra
jak tamta i tak zabawna jak ta kolejna. Każda z moich przyjaciółek wydawała mi
się lepsza, ładniejsza, taka jakaś po prostu „bardziej” niż ja. Moje poczucie własnej wartości podniósł on.
Mój przyszły narzeczony, moja miłość i najlepszy przyjaciel w jednym. On-
rozpoznawalny na całe gimnazjum, łamacz kobiecych serc, pewny siebie chłopak i
ja- chuda, niska szara myszka o platynowych włosach i niebieskich oczach, niezauważana
przez nikogo w szkole. Cud sprawił, że zaczęliśmy być ze sobą (chociaż on
uważa, że to nie cud, a jego zasługa) i mimo wzlotów i upadków, rozstań i
powrotów, zaczęłam inaczej patrzeć na pewne rzeczy.
Dlaczego
zazdrościmy innym tylu rzeczy? Człowiek jest dziwnie skonstruowany. Zdecydowana
większość ludzi gdy powodzi się jego przyjacielowi, nie potrafi cieszyć się
jego szczęściem. Zdecydowana większość z radością spogląda gdy ktoś upada.
Zdecydowana większość nie poda pomocnej dłoni, nie wesprze, nie powie „chodź
pomogę Ci” i niestety ta sama większość będzie wymagać by w trudnych chwilach
ktoś podał tą dłoń jemu. Miałam kiedyś koleżankę, która tylko chciała brać,
nigdy dawać. Byłam na jej każde zawołanie, wyginałam się na prawo i lewo by jej
pomóc, tu finansowo, tu w problemach z chłopakiem, a kiedy ja znalazłam się w
jakieś trudnej dla mnie sytuacji, tej koleżanki nigdy nie było. Albo musiała
jechać gdzieś z rodzicami, albo się uczyć, ale po prostu miała chandrę i „nie
za bardzo będzie umiała pomóc”. Przez długi okres czasu myślałam, że tak po
prostu musi być, nie widziałam tego, że ta koleżanka po prostu pasożytuje. Do
czasu. Do czasu gdy spotkałam na swojej drodze szanujących mnie ludzi.
W pewnym momencie
swojego życia zrozumiałam, że nie warto zazdrościć innym, a stawiać ich sobie
jako wzór do naśladowania. I tak wśród moich znajomych mam ludzi, którzy
inspirują mnie w różnych sferach życia. Przyjaciółka z Bydgoszczy będąc w ciąży
wpadła na pomysł tworzenia przepięknych zestawów odzieżowych z cyklu „mama
& córka”. Poszła na kurs szycia i po prostu zaczęła działać! Dla mnie to
magia, budząca podziw i każdego wieczora, tuż przed snem myślę i kombinuję co
by tu zacząć robić aby pracować dla siebie, a nie dla kogoś. Pomysł w głowie
powoli, powoli kiełkuję, a to wszystko dzięki tej twórczej „zazdrości”, że
przecież ja również mogę! Pracę koleżanki z Bydgoszczy znajdziecie TUTAJ. Gorąco polecam!
Po ciąży moje
ciało pozostawia wiele do życzenia. Wiem, że nie wyglądam źle jak na osobę,
która dwa miesiące temu urodziła dziecko, ale ja nie chcę nie wyglądać źle. Ja
chcę wyglądać dobrze. I nie siedzę patrząc na siebie w lustro ze łzami w
oczach, bo chciałabym wyglądać jak ona. Jak ta co urodziła dziecko, a jej
figura jest piękniejsza niż figura kobiety bezdzietnej. I tak oto patrząc na
moją koleżankę, która jest trenerką pole dance, która dziecko urodziła 9
miesięcy temu, a figury może pozazdrościć jej nie jedna kobieta która dzieci
nie ma, zapisałam się do szkoły tańca w
której prowadzi zajęcia i mam nadzieję, że ciężką pracą nad sobą będę mogła
zainspirować inne matki i z dumą patrzeć na siebie w lustrze. Szkołę tańca pole
dance w której uczą niezawodne instruktorki znajdziecie TUTAJ. Gorąco polecam!
Mogłabym Was z
tego miejsca przeprosić za „lokowanie produktu”, ale tego nie zrobię. Nie bójmy
się mówić głośno o tym, że ktoś nas zainspirował, nawet wtedy, albo zwłaszcza
wtedy, kiedy są to osoby z naszego otoczenia. Oni ciężką pracą do czegoś
doszli, a my wcale nie musimy patrzeć na nich z zazdrością, a właśnie osiągnąć
dzięki nim to, co osiągnąć chcemy. Zachęcam Was również do otaczania się samymi
inspirującymi ludźmi, takimi, dzięki którym będziecie czuli, że możecie
wzlecieć wysoko! A wszystkie „koleżanki” nie mające dla Was czasu, a wymagające
go od Was poślijcie wysoko na drzewa. Jednocześnie starajcie się sami być
inspiracją dla innych. Starajmy się być inspiracją dla siebie nawzajem , a na
pewno pozwoli to nam ukształtować nas samych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz